Mycie samochodu dawniej to zapowiedź nie lada wysiłku i zajęcia na kilka godzin. Z wiaderkiem pełnym pieniącej się wody trzeba było brać sprawy w swoje ręce. Przez wiele lat właśnie tak w Polsce myliśmy  nasze auta. Na własnych posesjach, na parkingach blokowisk lub w pobliżu rzek i zbiorników wodnych! Dziś taki widok to już historia. Na przestrzeni lat wiele się zmieniło, sprawdzamy co i czy na lepsze.

Jeszcze dwie dekady, a nawet dekadę temu w mniejszych miastach bardzo często spotykaliśmy się z obrazkiem mycia aut na własnych posesjach i parkingach. Najczęściej odbywało się to przy pomocy tego, co w domu było pod ręką, czyli wiaderko z wodą, gąbka i detergent.

Na tamte czasy sporą wygodą była możliwość spłukania pieniącego się samochodu szlauchem. Dzięki temu karoseria lśniła bez konieczności dźwigania ciężkich wiader z wodą. A połysk ten zawdzięczaliśmy nagminnie wykorzystanym do mycia karoserii… Płynom do mycia naczyń. Nie trwał on jednak zbyt długo, bo jak się później okazało, niektóre płyny pod wpływem promieni słonecznych dawały dokładnie odwrotne skutki. A o tym najszybciej przekonywali się właściciele czerwonych samochodów, które wymagały szczególnej troski o lakier.

 

Przełom w przyzwyczajeniach kierowców

Prawdziwy przełom dla mycia samochodów w Polsce nastąpił w latach 2007-2008, kiedy to nasi rodacy zaczęli masowo zmieniać swoje leciwe polonezy, fiaty i wartburgi na nowsze samochody produkcji zachodniej. I zaczęli o nie bardziej dbać! Kluczowe było to, żeby nie porysować lakieru, a wszyscy mówili wtedy, że to właśnie mycie ręczne jest tego przyczyną. Lekiem na całe zło okazały się myjnie bezdotykowe. Powstało wtedy bardzo dużo takich obiektów, bo były najtańsze w budowie, a sama usługa nie rujnowała portfeli kierowców. Dawne narzędzia do pielęgnacji odeszły w niepamięć i Polacy masowo zaczęli jeździć na myjnie samoobsługowe, bo uważali, że nie ma nic lepszego. Byliśmy pod tym względem ewenementem w Europie. Teraz ta tendencja jest bardzo widoczna na wschodzie: m.in. na Ukrainie, Białorusi, Łotwie, Estonii i w Kazachstanie. Myjnie bezdotykowe, czyli „beskontaktnye mojki” robią tam oszałamiającą karierę. I również tam, kierowcy przyzwyczaili się do tego, że czasy wiaderka z wodą już dawno minęły.

W Polsce ci wciąż nieprzekonani do myjni otrzymali sporą dawkę motywacji po wprowadzeniu pokaźnych mandatów za mycie aut na parkingach, a nawet na własnych posesjach. I od tamtej pory już niemal wszyscy zaczęli rozglądać się za bezpieczną dla kieszeni alternatywą. A ta czekała już w niemal każdej, nawet mniejszej miejscowości.

W pełni bezpieczne, samodzielne mycie

Dawniej dla wielu kierowców myjnie były wymysłem zachodu i obrazkiem z amerykańskich filmów. Jednak przez lata wprowadzania coraz to większej ilości punktów mycia samochodów w Polsce, doceniliśmy oferowaną wygodę i upodobaliśmy sobie szczególnie te do samoobsługi. Gdzie mimo korzystania z dedykowanego miejsca i osprzętu, mamy pełną kontrolę nad procesem mycia. Odkąd na mapie Polski masowo pojawiły się takie punkty, wystarczyło podjechać do najbliższego punktu, żeby za kilka złotych przejść wszystkie programy doprowadzające pojazd do wzorowego stanu. Unikając przy tym ewentualnych nieprzyjemności, wynikających z kar za mycie auta w miejscach bez dedykowanej infrastruktury ściekowej.

Rynek myjni w Polsce

Nie ma dokładnych danych dotyczących ilości myjni w Polsce. Szacuje się, że tych automatycznych jest ok. 2 tysięcy. Dużo więcej jest samoobsługowych, bo to aż 6 tysięcy stanowisk. Po polskich drogach jeździ ok. 24-28 mln samochodów, więc miejsc do mycia aut jest dużo. Oczywiście w stosunku do Niemiec, czy do Francji brakuje nam jeszcze trochę stanowisk do mycia automatycznego, ale zaczynamy się już zbliżać do ich poziomu. Jeśli zaś chodzi o stanowiska do mycia samoobsługowego, to w przeliczeniu na ilość samochodów mamy ich już więcej niż w Niemczech. Nawet w niewielkich miejscowościach są już po 2-3 takie myjnie. Nasi klienci coraz chętniej stawiają też myjnie automatyczne. Tendencja jest taka, żeby obok stanowiska do mycia ręcznego pojawiało się stanowisko do mycia automatycznego. Skąd jednak przy dosłownie uwielbianych przez naszych kierowców myjni bezdotykowych wzięły się automaty?

Nadchodzą zmiany: wygoda i niższe ceny

Jak wspominaliśmy, od pojawienia się pierwszych myjni bezdotykowych w zawrotnym tempie przybywało kolejnych punktów, a uwarunkowania gospodarki spowodowały, że ceny, zamiast spadać, rosły, co więcej – wciąż rosną. Aspekty ekonomii i ekologii nie były jednak obce producentom myjni automatycznych, którzy przez lata poza rozwojem technologii pod kątem efektywności, byli również skupieni nad sprzętową optymalizacją kosztów ponoszonych przez właścicieli myjni.

Równolegle do rozkwitu rynku samoobsługowych punktów mycia w Polsce na większości stacji benzynowych i przy dużych dyskontach pojawiały się myjnie automatyczne: portalowe i tunelowe. Te szczególnie wygodne warianty, przyjęły się dużo lepiej w większych miastach, gdzie ludzie chętniej korzystają z nowości i wszelkich opcji na oszczędności czasu. Automaty przez lata uchodziły za droższą alternatywę dla mycia samoobsługowego, a jednak punktów automatycznego mycia regularnie przybywa, a coraz więcej kierowców decyduje się na ich usługi. Obecnie również w mniejszych miejscowościach, co zatem się zmieniło?

 

W przypadku myjni automatycznych od początku skupiano się na wydajności i aspektach ekonomicznych. Wyścigi w doskonaleniu technologii i coraz wyższa poprzeczka stawiana przez wymogi ekologiczne doprowadziła do możliwości znacznego obniżenia kosztów eksploatacyjnych i w opozycji do myjni samoobsługowych –  braku wzrostu cen za mycie.

Obecnie idziemy w stronę, gdzie mycie automatyczne może stać się tańsze od mycia na myjni samoobsługowej! Dodatkową zachętą dla inwestorów w myjnie stał się również fakt, że społeczeństwo zaczęło jeszcze bardziej cenić sobie wygodę, a technologia bezwysiłkowego mycia na myjniach automatycznych dorównuje już precyzją samodzielnemu myciu. To w parze z ewolucją stylu życia statystycznego Polaka zmierza wprost w kierunku wygody oferowanej przez myjnie automatyczne.

Prośba o kontakt

Masz pytania dotyczące naszych produktów lub usług?
A może sugestie, którymi chciałbyś się podzielić?
Jesteśmy do dyspozycji i czekamy na wiadomość!